Elon Musk oskarża Trumpa. "Czas odpalić bombę"
Miliarder Elon Musk i do niedawna bliski współpracownik Donalda Trumpa publicznie poparł pomysł impeachmentu prezydenta USA.
"Czas zrzucić naprawdę dużą bombę: Donald Trump figuruje w aktach Epsteina. To jest prawdziwy powód, dla którego nie zostały upublicznione. Miłego dnia, DJT!" – napisał Musk na X. W kolejnym wpisie miliarder zapewnił, że "prawda wyjdzie na jaw".
Musk nie wyjaśnił, w jaki sposób znalazł się w posiadaniu tajnych akt. Biały Dom do tej pory nie odniósł się do oskarżeń miliardera.
Trump odpowiada na oskarżenia
Prezydent USA odniósł się do sprawy Muska na swojej platformie Truth Social, nie odpowiedział jednak na zarzuty dot. Epsteina.
"Nie przeszkadza mi, że Elon zwrócił się przeciwko mnie, ale powinien był to zrobić miesiące temu. To jeden z największych projektów ustaw, jakie kiedykolwiek przedstawiono Kongresowi. To rekordowa obniżka wydatków, 1,6 biliona dolarów i największa obniżka podatków, jaką kiedykolwiek wprowadzono. Jeśli ten projekt ustawy nie zostanie przyjęty, nastąpi 68 proc. podwyżka podatków i wiele innych rzeczy, które będą o wiele gorsze. Nie stworzyłem tego bałaganu, jestem tu tylko po to, żeby GO POSPRZĄTAĆ. To postawi nasz kraj na ścieżce wielkości. UCZYŃMY AMERYKĘ PONOWNIE WIELKĄ!" – napisał.
Pod koniec maja Elon Musk ogłosił zakończenie swojej pracy w administracji Donalda Trumpa. Celem utworzonego specjalnie dla Muska Departamentu ds. Efektywności Rządu (DOGE) było ograniczenie wydatków federalnych i poprawa funkcjonowania amerykańskiej biurokracji. Musk ogłosił swoją rezygnację dzień po tym, jak publicznie skrytykował nową ustawę budżetową forsowaną przez administrację Trumpa.
Sprawa Epsteina. Miliarder-pedofil popełnił samobójstwo
W 2019 roku amerykańska prokuratura federalna oskarżyła Jeffreya Epsteina o handel nieletnimi dziewczynami i molestowanie seksualne. Proces w tej sprawie miał się rozpocząć w czerwcu 2020 roku, jednak do niego nie doszło. Biznesmen w sierpniu 2019 zmarł w tajemniczych okolicznościach, rzekomo wieszając się w celi. Mężczyzna miał oferować młode dziewczyny swoim wpływowym przyjaciołom.
Wokół sprawy narosła teoria, że amerykański rząd tuszował dowody na istnienie listy niezwykle wpływowych mężczyzn, którzy mieli powiązania z Epsteinem i popełniali straszne zbrodnie.
Sam Trump w przeszłości był znajomym Epsteina, jednak w trakcie podczas kampanii prezydenckiej w 2024 roku sugerował konieczność ujawnienia kolejnych dokumentów dotyczących afery pedofilskiej.
Sprawa Epsteina jest bardzo głośna w Stanach Zjednoczonych. Wiele kobiet twierdzi, że były jego "seksualnymi niewolnicami". Partnerka miliardera Ghislaine Maxwell miała z kolei je "wynajmować" licznym członkom najbliższego kręgu Epsteina. Do bliskich znajomych finansisty byli m. in. Bill Gates, Bill Clinton oraz książę Andrzej – brat obecnego króla Wielkiej Brytanii.
Wśród kontaktów Epsteina był także Kevin Spacey i Chris Tucker. Również reżyser filmowy Woody Allen miał być przynajmniej raz gościem w kamienicy miliardera w Nowym Jorku. Według dziennikarki śledczej Vicky Ward, która walnie przyczyniła się do ujawnienia przestępczej działalności multimilionera ta lista jest znacznie dłuższa. Na razie nikomu – oprócz Ghislaine Maxwell, której proces się zakończył wyrokiem skazującym – jeszcze nie postawiono żadnych zarzutów.